Dziś recenzując gry zwracamy uwagę na grafikę – czy aby jeszcze różni się od realnego świata, czy już trudno znaleźć jakieś niedoskonałości. Kiedyś gry wyglądały jak gry, a ich złożoność była porównywalna do zasad gry w kapsle. Tyle że również grywalność była równie dobra, jak w przypadku wspomnianych kapsli (ktoś w ogóle pamięta tę podwórkową zabawę?). Około 35 lat temu mieliśmy do czynienia z falą gier wspinaczkowych, która nastąpiła zaraz po modzie na labirynty zapoczątkowanej przez Pac Mana. W 1983 roku o takich grach mówiono z pewnym lekceważeniem: „któż jeszcze interesuję się uciekaniem przed stworami w labiryntach?”. Wtedy w modzie było wspinanie się. Gatunek ten powstał dzięki grze Space Panic stworzonej przez firmę Universal, a później ochoczo kopiowanej przez wielu producentów dla przeróżnych platform. O dziwo, ta gra nie jest dziś szczególnie znana, czego nie da się powiedzieć o słynnym Donkey Kongu.

Nintendo w natarciu

Donkey Konga stworzyło Nintendo, ale gra ta była dostępna nie tylko dla NES-a, ale też dla miliona innych platform popularnym w latach 80. W Donkey Konga można było grać na Atari 2600, Commodorach VIC-20 i 64, ZX Spectrum, wszelkiej maści MSX-ach, Amstradach, a nawet na przenośnych Game Boyach. W kolejnych latach pokazywały się też wersje dla innych, nowocześniejszych konsol, jak choćby słynne Nintendo GameCube, czy nawet w miarę współczesne Wii U. Co ludzi zachęcało do gry w Donkey Konga? Cóż, oprócz nawiązania do słynnej już wtedy franszyzy, była to też niesamowita grywalność – mądrze zaplanowane konstrukcje, utrudnienie w postaci przechylających się ramp, różnorodne stwory utrudniające wspinaczkę. Ta wielość pomysłów sprawiała, że gra w Donkey Konga nie była zbyt monotonna i mogła bawić przez długie godziny, mimo oczywistej w tamtych czasach powtarzalności.

Początek platformówek

Co wynika z popularności takich gier jak najpierw Pac Man, a później Donkey Kong. Cóż, to po prostu początek platformówek, które przez wiele lat stanowiły jeden z najbardziej popularnych gatunków gier komputerowych. Weźmy choćby grę Chuckie Egg stworzoną przez Nigela Aldertona. W wywiadzie dla magazynu Retro Gamer powiedział on, że świetny Chuckie Egg powstał, jako połączenie pomysłów zaczerpniętych z gier Space Panic oraz Donkey Kong. Dla przypomnienia, Chuckie Egg był dostępny dla mnóstwa platform od ZX Spectrum aż po Atari ST.

Później na liście słynnych platformówek znajdziemy jeszcze mnóstwo innych gier opublikowanych w kolejnych latach. To m.in. Bubble Bobble, czy też słynne produkcje Manic Miner oraz Jet Set Willy – mnie doskonale znane z ZX Spectrum. Współcześnie pewnie lepiej pamiętamy o Prince of Persia, który został opublikowany także w wersji dla współczesnych maszyn, jako Prince of Persia 3D. W podobnym stylu został zaprojektowany także Super Mario 64. Oczywiście i na dawnych 8-bitowcach powstawały dziesiątki, jeśli nie setki gier, których korzenie sięgają Donkey Konga. Idealny przykład to niesamowicie popularny Super Mario Bros z 1985 roku. To zresztą do dziś jedna z najlepiej sprzedawanych gier wszechczasów.

A pamiętacie o innych grach? Wszak z gatunku gier z wspinaniem się wyrosły też kolejne rewelacyjne platformówki, jak choćby Shadow of the Beast z rewelacyjną jak na tamte czasy grafiką i doskonałą ścieżką dźwiękową, szczególnie na Amidze. Bardzo popularny był też Turrican, dostępny także w wersji dla 8-bitowców, w tym Commodore 64 – w tej wersji gra miała niesamowitą muzyką, jak na możliwości tych prostych komputerów.

Kategorie: Blog

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.