Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, jak powstawały listy najlepszych gier publikowane co miesiąc w Bajtku od bodaj 1986 roku, ale moim zdaniem to mimo ciekawe zestawienia, które pokazują, co w danym momencie było w Polsce najbardziej popularne. Oto, jakie gry Bajtek uznawał za najlepsze 30 lat temu, czyli w kwietniu 1988 roku.

1. Saboteur II (1987)

Przyznam szczerze, że nie przepadałem za tą grą. Za jedynką zresztą też nie. Doceniam jednak jej świetną grafikę i animacje, nawet na ZX Spectrum. Doceniam też świetną muzykę, choć akurat nie na ZX Spectrum, przynajmniej nie na tym bez chipu muzycznego AY. Kompozytorem był Rob Hubbard, a chyba wszyscy entuzjaści starych komputerów wiedzą, kto to był i że gwarantował wysoką jakość oprawy muzycznej. Dodam jeszcze, że ta gra powinna ucieszyć feministki. Po pierwszym „sabotażyście”, w którym bohaterem był facet, tu sterujemy kobietą-ninją. W świecie gier to nie jest takie znowu oczywiste, a był to przecież 1987 rok! Nikt jeszcze nie mówił o bezglutenowym jedzeniu i feministkach rozładowujących wagony z węglem.

2. Trashman (1984)

Jestem tą grą zachwycony! Prosta grafika. W sumie pewnie gdybym usiadł do C64 to w kilkanaście dni napisałbym taką grę od zera. No ale liczy się pomysł, a nie technika. Trashman pokazuje, że nie trzeba cudownych efektów specjalnych, by dostarczyć rozrywki na długi czas. Kolejne plansze wymagają szybkości i skupienia. Nie lubiłem w Trashmanie tylko tego, że ta gra nie wybacza błędów, co widać na dołączonym filmiku.

3. Equinox (1986)

Biedny, samotny robot sprzątający musi usunąć radioaktywne substancje z jednej z planet. Niestety, przeszkadzają mu w tym inne roboty, starające się zniszczyć robota sprzątającego. Historia piękna, ale gra sprowadza się po prostu do latania po skomplikowanym labiryncie naszpikowanym robotami, które starają się zniszczyć naszą latającą kulkę. Mnie jakoś ta gra nie porwała, nawet w tamtych zamierzchłych czasach, a miałem ją i na ZX Spectrum i na Commodore 64. Skoro jednak w „Bajtku” umieścili ją tak wysoko na liście, to mieli swoje powody.

4. Gun Fright (1985)

Izometria nie wychodzi z mody, a w zasadzie to w połowie lat 80. powoli pojawia się w wielu grach. Gun Fright to zręcznościowa przygodówka w klimacie z Dzikiego Zachodu. Wykorzystywała kod stworzony do wcześniej wydanej gry Nightshade. Jak na możliwości 8-bitowców z bardzo niewielką ilością pamięci, gra była niesamowita – nie tylko ze względu na świetną grafikę, ale też relatywnie złożoną historię – byli np. zarówno pozytywni, jak i negatywni bohaterowie. Filmik dorzucę później, ponieważ pomyliłem tytuły. 🙂 Dzięki za zwrócenie uwagi.

5. Arkanoid (1987)

Tej gry nie trzeba nikomu (chyba) przedstawiać. Arkanoid to gra, której korzenie sięgają produkcji z lat 70. stworzonych przez Atari dla automatów do gier i wczesnych konsol. Podobna gra była nawet na demonstracyjnej kasecie Horizons. Tyle że Arkanoid to świetny pomysł doskonale opakowany. Ma elegancką grafikę i dodanych garść pomysłów, które uatrakcyjniły rozgrywkę, czyli przeróżne bonusy, stworki oraz ciekawe układy poszczególnych plansz. Arkanoid powstał w wersjach dla praktycznie wszystkich możliwych platform od 8-bitowych Atari, Amstradów, Commodore’ów i Sinclairów aż po 16-bitowce, jak Atari ST albo Macintosh. Przyznam, że grając w Arkanoida spędziłem przed ekranem długie godziny. Później także grając w przeróżne klony Arkanoida, jak choćby Krakout na C64.

6. Chimera (1985)

Izometryczny rzut to popularny sposób na tworzenie labiryntów w latach 80. Chimera nie jest tu wyjątkiem. Poruszamy się po „trójwymiarowych” pokojach o rozmiarze 8×8. Ten labirynt to pokład wielkiego statku kosmicznego, który zagraża Ziemi. Trzeba go wysadzić w powietrze zanim dotrze do naszej planety. Zabawa polega na znalezieniu sposobu na to, by dotrzeć do kolejnych pomieszczeń, dbając przy okazji o jedzenie i picie dla bohatera. Szczerze mówiąc nie przepadałem za takimi grami, choćby ze względu na trudną nawigację. Niemniej rzut izometryczny później i wcześniej wykorzystywano wielokrotnie, np. w słynnych Alien 8 i Knight Lore. W sumie, na tym pomyśle pokazywania akcji bazowało mnóstwo gier, jak Fallout, Settlersi i jeszcze setki innych. Tyle że poprawiono nieco jakość obsługi.

7. Mikie (1984)

Zgodnie z sugestiami, pewnie słusznymi, umieszczam tu grę Mikie, czyli produkcję znanych przed trzema dekadami producentami oprogramowania: Imagine Software i Konami. Nazwy te do dziś kojarzą mi się z doskonałymi efektami muzycznymi na ZX Spectrum, ale to jeszcze nie te czasy. w grze Mikie nie było tak dobrze. Zresztą, z tego, co pamiętam, to jednak wolałem Skool Daze.

8. Dam Busters (1985)

Nie przemawiały do mnie symulatory lotu w czasach, gdy trzeba było się cieszyć z widoku kilku kropek symbolizujących horyzont oraz kilku pikseli pokazujących cele lub całe miasta. W pierwszym zestawie gier do mojego ZX Spectrum dostałem tytułu Flight Simulator oraz Chequered Flag. Pierwszego z nich w ogóle nie lubiłem i nie używałem, drugi – sporadycznie. Podobnie jest z Dam Busters. Zabawa polega na niszczeniu zapór wodnych, co alianci robili w 1943 roku w Zagłębiu Ruhry. Tyle że ja akurat uważam, że symulacje mają sens, gdy choć trochę przypominają rzeczywistość. Wolę więc te współczesne. Tu akurat grafika ma znaczenie.

9. Barbarian (1987)

Relatywnie współczesna gra firmy kultowej dla amigowców, czyli Psygnosisu. Filmik zrobiłem na emulatorze ZX Spectrum i to akurat jest spory błąd, bo w zasadzie gra ta nadawała się do zabawy głównie na 16-bitowcach. Była to typowa platformówka z widokiem z boku, trochę jak późniejsze Shadow of the Beast. Na zachodzie Barbarian nie był specjalnie doceniony, ponieważ w gruncie rzeczy był nudny, a system sterowania bohaterem moim zdaniem był zbyt skomplikowany. Niemniej w „Bajtku” najwyraźniej się spodobał.

10. Exolon (1987)

Szczerze mówiąc ja bym Exolona wrzucił na pierwsze miejsce. Grafika była świetna nawet na 8-bitowcach, a dźwięk był przyzwoity nawet na zwykłym ZX Spectrum. Zasady gry są proste jak konstrukcja cepa – trzeba biec, strzelać, przykucać i przeżyć. Nic prostszego. Oczywiście im dalej, tym trudniej. Czasem tak trudno, że aż zaczyna być wkurzające. Ale mimo to przed laty (i w sumie też kilka dni temu) potrafiłem wsiąknąć w tę grę na dłużej.

Kategorie: Blog

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.